Dziennikarze serwisu euronews.travel postanowili przedstawić turystom alternatywę na jednodniową wycieczkę z Krakowa. Wybór zazwyczaj pada na Zakopane albo Oświęcim. Euronews na jesienny wypad poza miasto proponuje oddalony o zaledwie 40 minut drogi od stolicy Małopolski „mniej znany cud natury”, czyli Ojcowski Park Narodowy.

– Miłośnicy przyrody często wybierają się do Zakopanego. To pełne turystów miasto najlepiej zwiedzać podczas wycieczki z minimum jednym noclegiem, ponieważ jest ono oddalone o dwie godziny jazdy samochodem od Krakowa. Jeśli brakuje ci czasu, wybierz położony dużo bliżej Ojcowski Park Narodowy – czytamy.

Ojcowski Park Narodowy – atrakcje

Ojcowski Park Narodowy powstał w 1956 r. To najmniejszy tego typu obiekt w kraju. Ma zaledwie 21,46 km kw. powierzchni, podczas gdy największy park w Polsce – Biebrzański – ma aż 592,23 km kw. Najmniejszy nie oznacza jednak mało interesujący. Na odwiedzających czeka tu masa cennych zabytków i pomników przyrody.

Sercem Ojcowskiego Parku Narodowego jest Ojców, niewielka wieś położona na terenie Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. W jej pobliżu znajduje się Grota Łokietka. Tu , jak głoszą legendy, ojciec Kazimierza Wielkiego miał przez sześć tygodni ukrywać się przed królem czeskim Wacławem II, z którym toczył spór o tron Polski.

W trakcie wizyty w najmniejszym parku narodowym Polski zobaczymy zarówno wapienne klify, jak i wąwozy oraz ponad 400 jaskiń. Dodają ponadto, że na miejsce bez problemu dojedziemy autobusem za mniej 20 złotych lub taksówką (koszt taryfy oscyluje granicach 75–130 zł).

Spokój, klimat i przyroda sprawiają, że mieszczuchy, zwłaszcza z Krakowa, od wieków lubią tu wypoczywać i leczyć wyczerpane hałasem głowy. Zresztą atrakcyjność tych terenów dostrzeżono już jakieś sto tysięcy lat temu, kiedy swe obozowiska zakładali tutaj neandertalczycy.

Przyroda i tradycja

Ojcowski Park Narodowy jest najmniejszy w Polsce, co w niczym mu nie ubliża. Przez lata wręcz ortodoksyjnie strzeżono, by nic w nim się nie zmieniło, by technologia ani mody nie zakłócały rytmu Matce Ziemi. Dlatego nawet otwarcie spa w starej willi na jednym z malowniczych zboczy skończyło się tu awanturą i fiaskiem. Niektórym się to podoba, innym nie. Jedno jest pewne: natura oddycha tu pełną, niezmąconą piersią, a w powietrzu, zwłaszcza po deszczu, pachnie mchem, porostami i jodłą.

Kiedy wejdziecie na Grubego Janka (Jonaszówka), jeden z kilku w okolicy punktów widokowych, zobaczycie naturę w całej okazałości. Na lewo zachwyci was widok ruin zamku. Na prawo dostrzeżecie drogę do Bramy Krakowskiej i Jaskini Łokietka.

Gastronomia w Ojcowie

W Ojcowie, czy to przez specyficzny mikroklimat, czy urodę miejsca, zawsze będziecie głodni. I zawsze znajdziecie coś do zjedzenia. Czy to w restauracjach urządzonych w pięknych zabytkowych willach, czy na prostych drewnianych ladach rozstawionych w zmyślny sposób wzdłuż turystycznych tras (chleb ze smalcem, kiełbasa, oscypki, ale i marynowane grzyby). Kalorie spalić można, maszerując do pobliskiej dzikiej Doliny Sąspowskiej bądź do zamku Pieskowa Skała (i zobaczyć obok jego murów imponującą Maczugę Herkulesa).

Igła Deotymy

Jest zgrabna, smukła i nie sposób jej nie zauważyć, spacerując doliną Prądnika. Igła Deotymy, wapienna skała, swą nazwę zawdzięcza pseudonimowi poetki i improwizatorki Jadwigi Łuszczewskiej. Przyjeżdżała tu, by w okolicznych krajobrazach szukać natchnienia do swych kolejnych romantycznych wierszy.

Jaskinie, strome konstrukcje skalne, trzymające Ojców w potrzasku niemal z każdej strony, od wieków przyciągały miłośników niebanalnej natury i historii. Jedni przyjeżdżali tu na biegówki, inni na kulig z pochodniami, a jeszcze inni do pracy naukowej. Doskonały mikroklimat, dobre położenie i atrakcje sprawiały, że Ojców nazywano nawet drugą Szwajcarią.

Jaskinie w Ojcowskim Parku Narodowym

Dziś też jest się czym chwalić. W Jaskini Ciemnej, którą znają archeolodzy i antropolodzy niemal na całym świecie, odkryto w 2018 r. paliczki neandertalskiego dziecka. Że pieczara jest badawczo atrakcyjna, wiedziano od dawien dawna. Tu odnaleziono bowiem między innymi narzędzia kamienne, ale też zęby niedźwiedzi jaskiniowych, kości wilka, hieny czy lwa jaskiniowego. Tak naprawdę jednak głośno zrobiło się o niej, kiedy grupa profesorów pochwaliła się fragmentami kości dłoni neandertalskiego dziecka. I tak oto Ojców, oprócz wielu innych atrakcji zasłynął jako miejsce, gdzie odkryto najstarsze szczątki ludzkie na terenie dzisiejszej Polski.

Wcześniej też miał wiele szczęścia. Według legendy w tutejszych pieczarach i lasach ukrywać miał się Władysław Łokietek (i przygotowywać się do zmagań o Kraków z czeskim władcą Wacławem II). Jego syn, Kazimierz Wielki, gdy zbudował tu warownię, nazwał ją Ociec u Skały. Miejscowi skrócili ją po prostu z czasem do Ojcowa. Przybywali tu przez całe lata goście znamienici.

Idę ich śladami. Wspinam się po schodkach w kierunku Jaskini Ciemnej, podziwiam panoramę na Ojców i dolinę Prądnika. Jest tak cicho, że kiedy zamknę oczy, łatwo mi sobie wyobrazić, że jestem tu sama. Kiedy wchodzę z przewodnikiem do ciemnej komory (ze świecą czy latarką) niczym do brzucha zimnego wieloryba. I słucham historii o królu Stanisławie Auguście Poniatowskim, który przemierzał ten szlak, Stanisławie Staszicu czy wreszcie Fryderyku Chopinie, mam na plecach dreszcze. A może to przez przelatujące mi nad głową nietoperze? Nie wiem.

Ojców jest nazwany krainą tych ssaków. Nietoperz znalazł się nawet w godle Ojcowskiego Parku Narodowego. Książę nocy, bohater mrocznych legend i horrorów wyjątkowo polubił podkrakowskie uzdrowisko. Pasuje mu klimat jaskiń, w których może sobie hibernować, atmosfera przepięknych skał i niezmącona przyroda. Najczęściej można tu spotkać podkowca małego i nocka dużego, rzadziej mroczka późnego czy nocka wąsatka. Naukowcy liczą je tu od czasu do czasu i podają, że z 25 gatunków żyjących w Polsce na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego i najbliższej okolicy stwierdzono ich aż 17.

Trasy turystyczne

Białe ojcowskie skały to nie tylko gratka dla fotografów, ale i wspinaczy, którzy od lat wybierają okolice parku. Są doskonałym poligonem treningowym dla tych, którzy zaczynają przygodę na skale, jak i mają już za sobą trudniejsze drogi. Ale otoczenie Ojcowa to także raj dla tych, którzy praktykują szaleństwo na dwóch kółkach.

Dla turystów, którzy lubią poruszać się i pozwiedzać z przewodnikiem, w ofercie trasy dla początkujących i wytrwałych. Te pierwsze, krótkie i bez przewyższeń, zaprowadzą was pod ciekawsze skały i groty, kapliczki na wodzie i do zamku Pieskowa Skała. Przewodnik opowie nie tylko o historii miejsca czy starych willach, w których dziś straszy, pokaże także grób przy drodze dwóch braci, którym dom rozerwała bomba podczas wojny.

Mnie namówiono na dwudniową eskapadę połączoną ze zwiedzaniem Jaskini Nietoperzowej i Mamutowej, wspinaczką i tyrolką. Przejazd Doliną Będkowską to niepodrobiona poezja, bo stworzona przez naturę. Łąki, skały, rzeka, wodospady i świerszcze tworzą w niej najpiękniejsze strofy, nie do podrobienia przez żadnego poetę, który tu szukał natchnienia. Można się w niej zatrzymać i rozpalić ognisko. Nocą opowiada mroczne opowieści o pieczarach, w których zagubić się można na zawsze, i nieszczęśliwych miłościach ze śmiercią w tle.

Ojcowskie zamki

Do zamków na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego mam słabość. Malownicze ruiny warowni obronnej zbudowanej przez króla Kazimierza Wielkiego górują nad doliną Prądnika. Zwłaszcza ośmioboczna baszta z ciosowego kamienia wapiennego. Zamek miał być wzniesiony pomiędzy 1354 a 1370 rokiem na ruinach wcześniejszego grodu. Na dziedzińcu odbywały się turnieje rycerskie i bale. Tajemne lochy miały prowadzić do innych warowni królewskich zbudowanych na tym terenie. Dziś możemy zwiedzać resztki murów obronnych i część mieszkalną. Widok na okolice jest z nich obłędny.

Drugim na mapie fortyfikacyjnych budowli królewskich jest zamek Pieskowa Skała. Można do niego dojść z Ojcowa spacerem lub dojechać rowerem. Na Szlaku Orlich Gniazd to prawdziwa, świetnie zachowana renesansowa perełka. Królewska warownia wzniesiona na skale mogłaby spokojnie zagrać w filmie „Imię róży”. Jest potężna, wieczorami mroczna i skrywa wiele tajemnic. Ongiś składała się z dwóch zamków (górnego i dolnego), ale ten pierwszy, położony na skale, zawalił się bezpowrotnie. W XV w. rządził tu rozbójnik o zamiłowaniu do czarnej magii – Krzysztof Szafraniec. Ścięto go za swe niezbyt uczciwe rzemiosło na krakowskim rynku.

Ale to nie jedyna mroczna historia związana z tym miejscem. W baszcie, zwanej Dorotką, śmierć głodową poniosła jedna z córek Tęczyńskich. Ukarana została w tak okrutny sposób za miłość do lutnisty, z którym próbowała uciec. Od śmierci próbował ratować ją pies, który przez jakiś czas wspinał się na skałę i rzucał swej pani resztki jedzenia.

Ojcowski Park Narodowy – informacje praktyczne

Jak dojechać

Najlepiej rowerem albo samochodem z Krakowa (20 km). Auto można zostawić na jednym z kilku parkingów na terenie Ojcowa (parking pod ruinami zamku w Ojcowie lub parking Ojców-Złota Góra).

Noclegi

W Ojcowie możecie spać po królewsku i plebejsku. Polecam zajazd Zazamcze, hotel Łokietek, klimatyczny Bazar Lwowski i pokoje gościnne u Grażyny.

Atrakcje

  • Ekspozycja przyrodnicza w Centrum Edukacyjno-Muzealnym OPN w Ojcowie. Jeśli chcecie poznać dolinę Prądnika, zobaczyć, jak powstawała na przestrzeni wieków, a także obejrzeć z bliska jej florę i faunę, to miejsce jest idealne dla was.
  • Dom Neandertalczyka. To obowiązkowy punkt w Ojcowie.

Jedzenie

  • Piwnica pod Nietoperzem. Restauracja, w której znajdziecie najlepsze polskie dania (żurek z jajkiem i kiełbasą), misy pierogów i pstrąga przyrządzanego na różne sposoby.
  • Bar Sąspówka to znakomite placki ziemniaczane obficie oblane gulaszem, pstrągi i pierogi.
  • Zajazd Zazamcze to dania kuchni polskiej, oczywiście pstrąg i świetne desery.

Rowery

Jeśli nie macie rowerów, wypożyczycie je w Ojcowie, w Mobilnej Wypożyczalni Rowerów i Kijków Trekkingowych JuraCamp, albo w barze Sąspówka – górskie, trekkingowe, miejskie, dziecięce, foteliki dziecięce, przyczepki rowerowe. Można liczyć na pomoc w dopasowaniu sprzętu oraz trasy wycieczki.

Małopolska chętnie odwiedzanym regionem przez turystów

W 2022 r. Małopolskę odwiedziło blisko 17 milionów turystów, czyli o 27% więcej niż rok wcześniej. I niewiele ponad 5% mniej niż w rekordowym 2019, gdy region był celem podróży dla 17,8 mln osób.

– Całościowo, ruch turystyczny w Małopolsce w roku 2022 osiągnął wielkość 16,9 mln osób. Jest to wynik o zaledwie 5,2 proc. mniejszy od – dotychczas rekordowego – roku 2019, a więc jeszcze czasu przedpandemicznego. Przypomnijmy, że w tamtym roku Małopolskę odwiedziło 17,8 mln osób – podkreśla Iwona Gibas, członkini Zarządu Województwa Małopolskiego.

W minionym roku Małopolskę – oprócz Małopolan – najczęściej odwiedzali mieszkańcy Śląska i Mazowsza. Z kolei spośród zagranicznych turystów prym wiedli Niemcy, Brytyjczycy i Francuzi.


Źródła: archiwum NG, euronews.travel, malopolska.pl.